Porwałem swojego biskupa z Peru do Sosnowca
piątek 05.10.2012
Sosnowiecka bazylika jest przede wszystkim miejscem modlitwy, kościołem Biskupa Sosnowieckiego, ale ostatnio coraz częściej miejscem zwiedzania. Malowidła Tetmajera i Uziębły, piękne, choć jeszcze nieco podniszczone witraże, a ostatnio nowa podłoga, która nadal powstaje – to wszystko powoduje, że coraz więcej ludzi chce to zobaczyć. Ostatnio był wśród nich biskup z… Peru.
Peruwiański biskup pochodzi z Hiszpanii. W Sosnowcu towarzyszył mu jeszcze jeden Hiszpan, ks. Alfredo Perez z Bustillo (diecezja Burgos). Goście z podziwem oglądali ogrom prac prowadzonych w katedrze. Ks. Jan Gaik, proboszcz parafii opowiadał o biblijnych malowidłach z historycznych podtekstem, o ozdobnych polskich orłach, które dla władz zaboru carskiego były łabędziami, o nowej posadzce układanej z materiału przywiezionego m.in. z Hiszpanii. Okazało się przy okazji, że ks. Krzysztof Pawłowski, który pełnił rolę tłumacza tak naprawdę nie miał tu dużo roboty. Bp Grzegorz Kaszak bowiem, który towarzyszył gościom, doskonale radził sobie z językiem hiszpańskim, swobodnie dodając swoje uwagi do opowieści proboszcza. Goście obejrzeli również w przedsionku kościoła fragment łańcuchów, którymi próbowano zamknąć dostęp do świątyni dla wiernych w czasie uroczystości Milenium Chrztu Polski. A na koniec chwilę się pomodlili przy grobie pierwszego pasterza naszej diecezji, bp. Adama Śmigielskiego, który pochowany jest na placu przykościelnym.
Razem z peruwiańskim biskupem, hiszpańskim księdzem, bp. Grzegorzem Kaszakiem i ks. Janem Gaikiem sosnowiecką katedrę zwiedzali także: ks. Paweł Kempiński, dyrektor Domu św. Józefa w Będzinie i ks. Mirosław Sołtysek, kapelan sosnowieckiego biskupa. Goście z Peru i Hiszpanii spotkali się w czasie swojego pobytu w naszej diecezji także z mieszkańcami Domu św. Józefa w Będzinie oraz uczniami klasy hiszpańskojęzycznej jednej ze szkół w Dąbrowie Górniczej.
ks. Jarosław Kwiecień