Czas to miłość
piątek 05.10.2012
Koniec roku jest dobrą okazją do różnego rodzaju zestawień i podsumowań. W programach publicystycznych prezentuje się najważniejsze wydarzenia mijającego roku, w radio listy przebojów, a w sklepach przeprowadza się inwentaryzacje – swoisty bilans zysku i strat.
Ostatni dzień roku zmusza nas do refleksji nad mijającym czasem. Tak często stwierdzamy, że czas tak szybko nam płynie: dopiero był poniedziałek, a tu już koniec tygodnia, dopiero co był styczeń, a już sylwester. Stanisław Jachowicz pisał: „Bije zegar godziny, my wtedy mówimy: jak ten czas szybko mija, a to my mijamy.” Ostatni dzień roku szczególnie mocno nam to przypomina.
W ostatni dzień 2011 roku wspólnota parafialna zgromadziła się w katedrze na Mszy świętej dziękczynnej za miniony rok. Pod przewodnictwem ks. biskupa Grzegorza dziękowaliśmy Bogu za każde dobro, jakie otrzymaliśmy z Jego rąk – dobro tak często nieuświadomione. Na zakończenie Mszy, przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, przepraszaliśmy za nasze grzechy, za zło popełnione i zaniedbane dobro oraz prosiliśmy o błogosławieństwo w 2012 roku.
Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński mawiał, że czas to miłość. Pan Bóg ofiarowuje nam dar czasu – nowe 365 dni. To znak Jego miłości. Starajmy się wykorzystać go w pełni, dbajmy o to, by nie zmarnować żadnej chwili, by czas nie umykał nam gdzieś między palcami. W końcu przecież kiedyś sądzeni będziemy z niczego innego jak właśnie z miłości.